Monthly Archives: October 2014

[PL] Ostatnie Spotkanie PLSSUG

Wyjątkowo we wtorek (zazwyczaj są to czwartki) spotkaliśmy się wczoraj (siódmego października) w siedzibie Altkom Akademii we Wrocławiu na czterdziestym czwartym spotkaniu Polskiej Grupy Użytkowników SQL Server. Spotkanie to było wyjątkowe z kilku powodów:

  • pierwszy raz od niepamiętnych czasów przyszli WSZYSCY zarejestrowani uczetnicy
  • pierwszy raz wprowadzona była ścisła reglamentacja miejsc
  • pierwszy raz nikt nie wyszedł przed końcem spotkania

Miałem wielką przyjemność poprowadzić kilka stałych części naszych spotkań, a więc: wzajemne przedstawienie i przywitanie się wszystkich uczestników – dzięki czemu wiemy, że dominują programiści, jest dwóch administratorów, kilka osób z aspiracjami na architektów oraz osoby czy to towarzyszące, czy to na co dzień zajmujące się innym niż sql server z redmond silnikiem bazodanowym.

Miałem też okazję poprowadzić dwie sesje: Keynote (o tym co było, jest i będzie) oraz Co nowego w Krainie Chmur (wprowadzająca do swiata Windows Azure, z uwzględnieniem Windows Azure SQL Databace oraz jego funkcjonalnościami – lub ich brakiem). Obie sesje można już pobrać z mojego profilu na SlideShare: http://es.slideshare.net/Anorak Dodatkowo nasz lokalny adept sztuki filmowej dokonał nagrania mojej sesji, która jest już dostępnana profilu PLSSGU na YouTube (w dwóch częściach i lekko ucięta, ale na technologię nie ma rady), kto ma ochote może obejrzeć nagranie części pierwszej oraz części drugiej. Natomiast zdjęcia sa dostępne in stronie grupy na Facebook i na stronie spotkania na MeetUp.

 

logo_PLSSUGDlaczego jednak napisałem Ostatnie Spotkanie PLSSUG w tytule tego posta? Odpowiedź jest z jednej strony prosta, z drugiej odrobinę skomplikowana. W życiu wielu z nas następują zmiany, czasem dobre, czasem nie. Dla mnie w odniesieniu do Polskiej Grupy Użytkowników SQL Server zmiana była czymś – co ciekawe – stałym.

Wszystko zaczęło się od SQL Server 2008 Energy Launch w Katowicach (popełniłem nawet wpis na blogu na ten temat). Pojechałem tam  nie swoim samochodem, na letnich oponach (gdy tymczasem zima przyszła właśnie tego dnia), aby posłuchać czegoś o serwerze baz danych Microsoft. Duża sala hotelowa wypełniona entuzjastami (jak się okazało) z całej Polski. Zainspirowany sesjami Grzegorza Stoleckiego, Damiana Widery, Marcina Szeligi czy wreszcie Pawła Potasińskiego postanowiłem coś w tym kierunku zrobić. Nie było to łatwe – bo ja sztubak nieopierzony w społecznościach, nagle zebrałem się na odwagę i zaproponowałem nieśmiało, że może spróbuję coś wykręcić we Wrocławiu. Po pewnym czasie w niełatwym środowisku udało się zorganizować moje pierwsze spotkanie PLSSUG we Wrocławiu (które dla starszych uczestników było czwartym). A potem kolejne, i kolejne i kolejne. W sumie czterdzieści spotkań, kilka konferencji, warsztaty, kilka spotkań z w ramach virtual study. Całkiem sporo jak na pięć lat.

W międzyczasie z jakiejś strony ewoluowaliśmy na ms-groups.pl / świetna, nie istniejąca już niestety platforma dla grup społecznościowych, posadowiona na Microsoft Office SharePoint Server. Na tej platformie zacząłem obsługiwać nie tylko PLSSUG, ale kilka innych społeczności. Potem – dzięki nie zrozumiałej do dziś polityki polskiego oddziału Microsoft – zostaliśmy przymuszeni do przejścia na wss.pl albo nigdzie. Z dużą odwagą przeszliśmy nigdzie i tak dzięki wsparciu naszego hostera WEBIO istniejemy na WordPress’owej platformie blogowej. Czy to idealna platforma – z pewnością nie. Czy są lepsze – z pewnością tak. Czy są chętne osoby, które będą na tej czy innej platformie klikały, sprawdzały, zmieniały, kompilowały, uaktualniały – z tym bywa różnie.

Moją działką w ramach PLSSUG były zawsze trzy aspekty: utrzymywanie strony (czy to na ms-groups czy na wordpress), organizacja i kontynuacja spotkań, oraz SQLDay. Pomysł na SQLDay powstał w mojej głowie jakiś czas po SQL Server Energy Launch. Zawsze chciałem mieć blisko na takie imprezy, a we Wrocławiu nadarzyła się okazja. I tak:

odbyły się we Wrocławiu, odpowiednio w listopadzie, grudniu i czerwcu wswietnym ośrodku Państwowej Inspekcji Pracy, przy ulicy Zielonego Dębu (albo Kopernika zależy którym wejściem chcemy wejść). Zmiana pory zimowej (choć to najbliższa rocznicowo) na letnią spowodowana była grudniem i zaskakująco dużymi opadami śniegu. Przez nie, kilka osób nie dojechało, dwie nie doleciały (ze Szwecji), a jeden z prelegentów… no coś Damian Widera z pewnością nie chce o tej trasie z Katowic do Wrocławia wspominać. Wszystkie te imprezy zorganizowałem nie do końca sam, ale z niewielkim udziałem pozostałej części społeczności – głównie dlatego, że nie było ona taka jaką jest obecnie. Niemniej jednak kilkunastu sympatyków pomagało mi w każdej edycji, a liderzy i znani prelegenci z naszego kraju udzielali najbardziej potrzebnego wsparcia – czyli prezentowali sesje techniczne. Szczegółne zasługi należa się bardzo mocnej ekipie z Gdańska czyli S4Group, która zapewniała technikalia i spora masę gadżetów. Według mnie te wydarzenia odniosły duży sukces – w nawiasach wyżej są ilości zarejestrowanych uczestników, a same sesje można zarówno obejrzeć na naszym kanale Youtube, jak i gdzieś w czeluściach internetu odnaleźć w formie slajdów. 

Ostatnie trzy lata w działce SQLDay to już nie moja bajka. SQLDay ewoluował w tym konferencji, który próbowałem zrealizować. Sama idea nie została przychylnie przyjęta przez resztę liderów, ale skoro organizacja już była w toku, jakoś trzeba to było pociągnąć i przetrawić. Rok 2012 z pewnością był najtrudniejszym – był to też rok mojego ostatniego pobytu na SQLDay. W tym i poprzednim roku zarówno na SQLDay jak i na nieco odchudzonej wersji SQLDay Lite nie byłem. Powodów jest kilka (o niektórych obiecałem sam sobie nigdy więcej nie wspominać), ale jednym z ważniejszych są zmiany, które zachodziły w moim własnym, prywatnym otoczeniu. Zmiany, które dość mocno zaczęły ograniczać moje możliwości kolaboracyjne. Znajdowałem jeszcze czas na stronę i grupę, ale i z tym bywało różnie.

W końcu kilka tygodni temu zauważyłem, że te zmiany, które dzieją się teraz, są wynikiem zmian, które nastąpiły kiedyś, a będą przyczynkiem do zmian, które jeszcze nastąpią. Biorąc więc odpowiedzialność za dalsze, sprawne i aktywne funkcjonowanie grupy, mając na celu przede wszystkim satysfakcję uczestników zdecydowałem się zrezygnować z funkcji lidera oddziału lokalnego, jednocześnie mając nadzieję, że sama grupa PLSSUG oraz jej liderzy nie wykasują mnie całkowicie z rzeczywistości (czy to offline czy online – jak to kiedyś klasyfikował grupy polski oddział ms). Pozostawiam sobie działkę ogólnej opieki nad stronami grupy: na wordpress TU i TU, na facebook TU i TU, na youtube TU, na goldenline TU, na linkedin TU, na meetup TU, na kanałach twitterowych TU i TU, na slideshare TU i tam gdzie jeszcze będzie to konieczne. Myślę, że wszyscy będa zadowoleni, a każdy z nas będzie mógł zająć się różnymi tematami. W końcu założyłem i wymyśłiłem, oraz przekonałem przynajmniej część osób do korzystania z większości tych mediów nie bez walki.

Oddział wrocławski pozostawiam z bezterminową umową, na użytkowanie sali w Altkom Akademia, oraz zaplanowanymi spotkaniami do końca obecnego roku szkolnego. Mam nadzieję, że nowy lider, lub liderzy (mam jakieś swoje pomysły…) poradzi sobie z problematyką orarnięcia sesji i prelegentów na następne spotkania, a także na to że, byĆ może, inni liderzy bywający czasami we Wrocławiu, znając rozkład zajęć, zgłoszą się do prowadzenia sesji – nawet ad hoc.

…mam jakieś swoje pomysły na to kto mógłby prowadzić dalej grupę i myślę, że ta osoba wie, że ja wiem, ze ona o tym myśli. Ale uważam, że najlepszym za każdym razem rozwiązanem, jest przetrawienie tej odpowiedzialności oraz samozaparcie, które determinuje do bycia liderem grupy. Nie jest to łatwa robota.

WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ!

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.
Skip to toolbar