Jak robi Longhorn?

May 18th, 2007
    Czuję się zawiedziona – i to nie przez byle kogo, ale przez Szanowną Dużą Firmę. Zraniła mnie bardzo. Ot, co. Od dość dawna moim ulubionym pytaniem kierowanym do specjalistów od systemów serwerowych było przecież "A jak robi Longhorn?". I jak sobie Szanowna Duża Firma wyobraża moją przyszłość? Teraz będę pytać: "A jak robi Windows Server 2008?". Phhiii… Nie podoba mi się. Poza tym wydaje mi się, że "Longhorn" brzmi bardziej zachęcająco niż kolejny Windows Server, ale ze zmienioną datą. Ale mnie oczywiście nikt o zdanie nie zapytał, więc nie mogę się wypowiedzieć inaczej niż na własnym blogu, co niniejszym czynię : ).
    A co do spraw bieżących – językoznawstwo diachroniczne zaliczyłam, ale jestem zmuszona wycofać się z opcji zakonu – usłyszałam dzisiaj, że czasy się zmieniły, ale zasady nie i zakonnicy (tudzież takie stworzonka płci pięknej – aczkolwiek pod habitem i kapturami szczelnie skrywanej) muszą przepisywać ręcznie kody programów : )). Brr… : ). Ciekawe, czy trzeba mieć w głowie kompilator, żeby na bieżąco sprawdzać, czy gdzieś nie wkradły się literówki : ). "Dlaczego chce pani zostać zakonnicą?" – "Poczułam powołanie." – "Jaki kompilator pani opanowała?" : ).
    "Kompiluj justynkowe sny" : ). Chciałabym tak – nad ranem F9 i wszystkie miłe zdarzenia ze snu by się przekładały na rzeczywistość : ). Kto wie, kto wie.. ; ).

Leave a Reply

Skip to toolbar