Winne analizy i podkładka pod mysz.

May 2nd, 2007
Czuję, że się nabawię alkoholizmu przy językowej redakcji analiz : ). Nigdy nie piłam alkoholu częściej niż raz na pół roku – i to nie więcej niż łyk wina do obiadu, a teraz  hm.. oto kolejny wieczór, kiedy mam się brać za analizy i najpierw sięgam po wino : ). Dobra muzyka (kupiłam sobie dzisiaj płytę, której jeszcze wczoraj tak bardzo chciałam – jestem zauroczona), dobre wino, całkiem miłe zabawy językiem polskim… tylko towarzystwa brak. Brat i jego narzeczona wyjechali dziś rano i tak się jakoś pusto w domu zrobiło – nie narzekam, lubię być sama, ale teraz jest tak jakoś wyjątkowo cicho. Brr..Za oknem ciemno, mój pokój oświetlony jedynie świeczką, nocną lampką i lampką białego wina. Jeśli ktoś z Was ma pod ręką choć łyczek jakiegoś płynu – proszę wypić ze mną, żeby nie było, że piłam sama ; ).
Coraz bardziej tęsknię za Office 2007. Spędziłam dzisiaj pół dnia przy Wordzie i szaleję już na samą myśl o tym, że oto za chwilę zacznę czytać kolejny tekst (jak tylko uda mi się kupić drukarkę, wszystko się zmieni, na pewno : ) ). Chociaż są też pozytywne strony nieposiadania najnowszego oprogramowania – dzisiaj sama przekonałam się, że można zrobić rzetelną korektę dwóch pokaźnych rozmiarów rozdziałów pracy magisterskiej w dwie godziny – tak bardzo chciałam już skończyć : ). I nic to, że w zastraszającym tempie zbliżał się deadline, ja jestem pewna, że to świadomość obowiązku pracy na właśnie takim procesorze tekstu zmusiła mnie do szybszej pracy.
Aaaa, właśnie! Wreszcie, wreszcie! Po kilku latach poszukiwań kupiłam sobie śliczną podkładkę pod mysz : ). Touchpad na Dellu jest ok, ale ja działam za mało profesjonalnie i, kiedy tylko mogę, korzystam z myszki. Problem zaczął się, kiedy przeniosłam bleszczaka do swojego pokoju, żeby tutaj sobie w ciszy i spokoju pracować – to było całkiem niedawno, zaledwie kilka miesięcy temu, a już mi się drewno na biurku przetarło, więc musiałam pomyśleć o podkładce pod gryzonia. Marzyła mi się taka z Kubusiem Puchatkiem, ale niestety nie ma takich porządnych, ślicznych i z pożądanym przeze mnie nadrukiem (może jak będę duża, to takie wyprodukuję : ) ). Ostatecznie kupiłam taką niebieską w kamyczki wyposażoną w żelową podkładkę pod nadgarstek – może nie jestem jeszcze stracona dla świata, więc troszeczkę o siebie zadbam. Ale z tą podkładką w ostatnim tygodniu to były przygody : ). Zaczęło się od tego, że weszłam do jednego z nielicznych sklepów komputerowych w Legionowie i zapytałam, czy są podkładki żelowe takie właśnie, ale nieśmierdzące : ). I tak oto dwoje dorosłych mężczyzn wąchało noskami wszystkie podkładki – żadna nie spełniała wyznaczonych przeze mnie kryteriów. Wreszcie jeden z panów, zrezygnowany już zupełnie, powiedział, żebym poszła do drugiego z ich sklepów i tam na pewno będą takie podkładki, które nie śmierdzą. Bardziej mnie jednak ubawiło to, że ów pan zapytał, z jakiej jestem sieci (bardzo chciał znać providera), a usłyszawszy, że z "osiedlowej wojskowej", po zadaniu kilku pytań załamany rzekł: "Uuu, to wifi sobie pani tam nie zrobi". Bardzo się zdziwił, kiedy opowiedziałam mu, jak swoją sieć zrobiłam – i choć na ogól z niej jednak nie korzystam (cenię sobie bardzo różowy kabel, w końcu prezenty trzeba szanować : ) ), aż podskoczyłam na myśl, że po powrocie do domu pozbędę się kabli i będę się cieszyć myślą, że mi się udało tak ładnie zrobić, że działa : ).
Uciekam do analiz, licząc na prawdziwą ucztę intelektualną (albo chociaż językową).

5 Responses to “Winne analizy i podkładka pod mysz.”

  1. Karol says:

    W takim razie przyszła pora na O2007:)

  2. Justyna says:

    Niestety, ktoś mi już takowy obiecał, ale ciagle czekam i czekam. Mam nadzieję, że w końcu się to moje malutkie marzenie spełni : ).

  3. Łukasz says:

    Miło się czyta 😉 Pozdrawiam

  4. Justyna says:

    Ojej, dziękuję, Łukaszu : ). Ciekawa jestem, jak dotarłeś na mój blog : ). Pozdrawiam cieplutko i trzeciomajowo : ).

  5. Piotrek Pawlik says:

    Pogratulowac zakupku… Ciekawe tylko czy ta firma miala pozwolenie na korzystanie z vistowych kamyczkow ;)… Juz sie powinni bac Justynka kupila ich podkladke…

RSS feed for comments on this post. And trackBack URL.

Leave a Reply

Skip to toolbar