Wiszący explorer…

May 1st, 2007
Zawsze mi powtarzano, że co ma wisieć nie utonie, ale chyba już bym wolała oglądać pływającego explorera, naprawdę. Wczorajszy wieczór upłynął mi na poszukiwaniu (kolejnego po kodeku dźwiękowym) winowajcy, zaburzającego stabilność mojego OS. I nic, nic, nic! Po prostu komunikat i buuuum – i res explorera. ("Dzień dobry, czy jest sucha Vista Ultimate? Dla Justynki…") Jedyne, co mi poradzono, to reinstalka systemu – ale ja tak bardzo nie chcę : ). Dysk mam malutki, programów nieproporcjonalnie dużo – reinstalki są zdecydowanie za bardzo czasożerne.
Tymczasem szykuje się milutkie Święto Pracy w rodzinnym gronie. (Chyba, że pod moim oknem pojawi się jakiś młody mężczyzna na białym rumaku i mnie porwie na pierwszomajowy pochód – wtedy może nawet zmienię plany i dam się porwać : ). )
Wracam do walki z systemem operacyjnym – po prostu STUDENTKA POLONISTYKI PO GODZINACH : ).

Leave a Reply

Skip to toolbar