Niektórzy nie otrząsnęli się z wiadomości o zakupie Skype’a, za 8,5 MILIARDA dolarów, a Eldar Murtazin atakuje nas plotką (według niego prawdziwą) o rozmowach Microsoftu z Nokią o zakupie komórkowego giganta (no może już nie aktualnie ;). Wygląda na to, że Microsoft poszedł na zakupy z dość grubym portfelem. W końcu czemu się dziwić. Gigant z Redmond nadrabia zaległości ostatnich lat i wydaje się, że dość sprytnie mu się to udaje.

Nokia natomiast poinformowała wczoraj o rebrandingu swojej nazwy Ovi (swoją drogą bardzo nie udanej) na… po prostu Nokia, czyli będziemy mieć Nokia Store, Nokia Maps, Nokia coś tam, a nie jak dotychczas Ovi Store, Ovi Maps. Jak niektórzy sądzą, jest to pokłosie umowy jaką zawarła fińska firma z Microsoftem. Zmiany mają następować od lipca bieżącego roku do roku 2012 (gdzie w życie wchodzi system mobilny – WP7).


Nokia jednak poprzez jednego ze swoich pracowników wyraziła się na twitterze standardowym tonem – “nie komentujemy tych plotek” dodając dyskretnie, że plotki Eldara są coraz mniej dokładne. Co może oznaczać zarówno rozmowy, jak i brak rozmów. Jednak wydaje się to pierwsze. W końcu mogliby zdementować i nikt nie szukałby (teoretycznie) dziury w całym. Z drugiej jednak strony nie komentując plotek podtrzymują zainteresowanie firmą.

Należałoby się jednak zastanowić, co miałby Microsoft, a co Nokia gdyby do takiego przejęcia doszło. Gigant z Redmond zapewne pewną technologią (chociaż fińskie smartfony są słabe, lekko rzecz ujmując), sztab ludzi oraz znowu – prestiż. Tylko, co wtedy stałoby się z tymi tanimi telefonami. Byłyby nadal produkowane, czy może jednak tylko dotykalskie? Dobre pytanie.

Co miałaby z tego Nokia? Logiczne, pieniądze :), które pomału odpływają. I dobrze o tym wiedzą, że era zwykłych komórek jest już za nami i dość szybko będzie przechodzić w niszę. Wydawałoby się, że przespany okres boomu na dotykowe telefony mógłby wykorzystać Microsoft, a Nokia nie mając pomysłu na dalszy rozwój (bo jak nazwać partnerstwo z MS?) byłaby uratowana.

Oczywiście są to tylko moje hipotezy, które mogą się sprawdzić, jak również i nie.