Programista Access

Wstęp

Pisząc programy w Access, albo nawet ogólnie pisząc oprogramowanie dochodzimy do etapu w którym trzeba zrobić coś z kimś wspólnie lub chcielibyśmy kontrolować zmiany dokonywane w kodzie. Wracając do swoich początków pamiętam, że cyklicznie robiłem kopię swoich plików mdb, a pracując z kimś wspólnie, była wersja główna do której dodawało się poprzez import formularze, a kod mergowało się na poziomie kopiuj/wklej…
Wszystko to prowadziło do frustracji i problemów podczas łączenia pracy zespołu. Wtedy też odkryłem systemy kontroli wersji, co zdecydowanie wpłynęło na poprawę zarządzania tworzonym kodem.

Jak to się robi w Access

Technicznie baza Accessa to jeden plik mdb/accdb, więc praca w oparciu o systemy kontroli wersji opiera się na wyodrębnieniu obiektów (formularze, moduły, raporty) do plików tekstowych, a te z kolei podlegają wersjonowaniu za pomocą jakiegoś systemu kontroli wersji.
Oczywiście nie robimy tego ręcznie, do tego służy: Access Source Code Control add-in

• Wersja dla Access’a 2003
• Wersja dla Access’a 2010

Dzięki temu dodatkowi będziemy mogli wykorzystać systemy kontroli wersji do których dostępny jest provider MSSCCI.

Świat Microsoft

Jako, że kręcimy się wokół technologi Microsoft opiszę dwa produkty kontroli wersji:
Visual Source Safe i Team Foundation Server. Oba, jeżeli chodzi o interface Access’a niewiele się różnią praca z nimi wygląda tak samo. Jednak po kilku latach używania obu mogę powiedzieć że nie jest to przyjemne.
Przede wszystkim zdarza się, że mimo wy-ewidencjonowania obiektu zmiany nie są zapamiętane, nie jest to nagminne, ale boli zawsze tak samo. Dodatkowo cyklicznie zdarza się komunikat: File not found, co wymaga generowania wersji na nowo.
Właściwie poza kontrolowaniem kodu dodatkowe czynności związane z opieką nad kodem nie są możliwe…
Jednego jednak rozwiązaniom MS nie mogę odmówić mianowicie, można wygenerować nową wersję jednym kliknięciem od A do Z.

Świat poza Microsoft

Prawda jest taka, że czasami koszt wejścia (licencje) nie daje pełnej satysfakcji, moje poszukiwania doprowadziły mnie do spojrzenia na kontrolę wersji za pomocą SVN, dodatkowo chciałem uciec od dodatku Source Code Control. Rozwiązałem to przy pomocy OASIS-SVN. Integracja z Tortoise SVN, dodatkowo system zadań Redmine z włączoną integracją z Subversion, wniosło pracę grupową na nowy poziom.

Zakończenie

Zachęcam każdego do spróbowania przygody z kontrolowaniem kodu, niezależnie od wybranego rozwiązania przyniesie to wiele dobrego w codziennej pracy, nawet jeżeli pracujecie w pojedynkę. Jeżeli czujesz niedosyt po przeczytaniu tego postu, zostaw swój komentarz, bo pisząc szczerze nie wiem czy poruszę tę tematykę jeszcze na blogu.