Tag Archives: BIOS

[PL] Aktualizacja BIOSu bez użycia… BIOSu

To co dla części z Was jest zapewne naturalną sytuacją (bo podejrzewam, że nmogliście już mieć z nią do czynienia) dla mnie do niedawna było “czymś co zawsze chciałem zrobić”. Chodzi o to aby podnieść wersje BIOSu swojego komputera, bez potrzeby nagrywania płytki (lub co gorsza używania jakiejś dyskietki). Prosto i łatwo. Z poziomu systemu operacyjnego. Najlepiej Windowsa. I proszę bardzo!

Mały pliczek, zaciągnięty ze strony ze sterownikami i oprogramowaniem dla HP. Jeden klik, drugi i już się uruchamia.

CapturaBIOS

Rys.01 | Informacja o planowanej zamianie werji BIOS z F12 (03-09-2011) na F22 (06/11/2012), oraz nieodwracalności operacji.

CapturaBIOS2

Rys.02 | Po załadowaniu pustego dysku USB, sformatowanego w FAT32 aplikacja przygotowuje kopię zapasową BIOSu.

CapturaBIOS3

Rys.03 | Po czym rozpoczyna kopiowanie, które trwa około trzech minut.

CapturaBIOS4

Rys.04 | Następnie aktualizuje oraz weryfikuje ową aktualizację.

CapturaBIOS5

Rys.05 | Na końcu zaś inicjuje restart maszyny, aby wprowadzić wszystkie zmiany na stałe.

Aby sprawdzić efekt wprowadzonych zmian (bez wchodzenia do samego systemu BIOS, wystarczy wpisać MSINFO w polu wyszukiwania i uruchomić aplikację, która poda nam szczegółowe dane o systemie.

image

Rys.06 | MSINFO i oczekiwana wersja BIOS: F.22 11/06/2012

[PL] Zabezpieczenia zadziałały…

Po kilku latach udało mi się w końcu wymienić dysk w laptopie. Tak, pewnie bardziej opłacalnym (choć nie zawsze tańszym)  byłoby wymienienie całego laptopa, ale nie jest to takie proste. W każdym razie schemat wygladał tak: akceptacja budżetu > zakup dysku > deinstalacja starego > instalacja nowego > podłączenie starego jako dysku do “backupów” przez kieszeń USB. I klops. CRC Error.

Capture_BLerror

Podłączenie do laptopa nic nie dało. Podłączyłem więc dysk do innego serwera, dalej nic. Zależało mi na usunięciu starych partycji, zrobienie jednej dużej (raptem 149 GB) i formatowanie w NTFS. A tu nawet nie mogłem go zainicjować do pracy.

No owszem, były te partycje zaszyfrowane przy użyciu Microsoft BitLocker Drive Encryption – ale ta funkcjanalność nie wpływa na możliwość formatowania. Olśnienie przyszło nagle, przy okazji kolejnego z restartów laptopa, kiedy to zamiast standardowych sześciu komunikatów pojawiło się tylko pięć. W nowym dysku brak było ekranu “wyczytywanie” hasła zabezpieczającego dysk… z poziomu BIOS. I po wymianie dysku oraz usunięciu na starym owej blokady, można go było bez problemów podpiąć pod jakąkolwiek okienkową wersję systemu (zapewne pod nie-okienkową również).

Krótko mówiąc zapomniałem o tej opcji, której wyłączenie jest konieczne, aby stary dysk był do uzycia. Oczywiście zapewne jest dostępnych kilka narzędzi (np.: na płycie typu Hiren’s Boot), które by sobie z tym zabezpieczeniem poradziły, ale na pierwszy kontakt skutecznie odstrasza do dalszych prac… lub też zaprasza (w zależności od upodobań). 

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.
Skip to toolbar