jesiennie

October 26th, 2009
Coraz bardziej jesiennie, coraz bardziej lirycznie mi…
To stary wiersz, sprzed dobrych kilku lat, ale tak ładnie mi dziś brzmi… Tak jesiennie…

I na słowa "STAŃ SIĘ"
nie wiruje już ziemia
Na smutek nie ma recepty,
Bo już ostatni przyjaciel
skrzydła szykuje do lotu
Odgarniam nie moje włosy z czoła
Na mój strach już nie reaguje czułością
Rozglądać się wkoło i nic nie widzieć
Jak grzecznościowy uśmiech
na powitane, -żegnanie, cześć
Nie umiem, nie umiem, nie chcę… pomogę
Nikt nie puka w okno o brzasku
Nikt nie niepokoi nocą tylko nic
pokoi nie mnie
I nie wiesz, ile ma lat
ta iluzja, co lekką ironią
trzyma Cię przy sobie mnie
Nas razem mnie ma bez blasku
Ale znów za późno chciałam przytul
Jakkolwiek bez znaczenia, czy zmienię dziś adres
Jak nadal czekać na znów pierwszą miłość
Ostatni spojrzenia leczniczy wpływ
Leciutki zamęt, w zamku klucza szept
Nie odchodź, nie dziś, nie od
Bo smutek w oczy coraz pewniej wkracza
Zostań niepewnością, zostań niedomówieniem
Łzą poranka, co moczy wzruszenie
Moimi "STAŃ SIĘ"
stworzyłam Ciebie

Leave a Reply

Skip to toolbar