W czwartkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" na ostatniej stronie znajduje się artykuł pt."Kibolski Puchar Polski", zawierający opis finału Remes Pucharu Polski między Ruchem Chorzów a Lechem Poznań. Czytamy w nim: "Gdy ochroniarze zostali ranieni przez bandytów, policja użyła broni gładkolufowej. – Dwudziestu ochroniarzy jest rannych, dwóch ma podejrzenia złamań, jeden wstrząśnienie mózgu. Na szczęście nikt nie trafił do szpitala". No cóż. Czyżby stan polskiej służby zdrowia był aż tak zły, że ranni cieszą się, że nie wzięła ich pod swe opiekuńcze skrzydła?
chcemy więcej wpisów!!!!