Postanowiłam przestać narzekać. A właściwie wręcz cieszyć się napięciami życia codziennego. Dlaczego? Ano za sprawą Domela, który powiedział mi dziś: "Przestań narzekać… Wolałabyś się nudzić? Ty kwitniesz w sytuacjach kryzysowatych!". Zatem krokusowato i narcyzowato (a może i nieco narcystycznie) zaczynam się radować Sienkiewiczem, przypalonym mlekiem, notatką prasową o Trzech Małych Świnkach, lekcjami z klasą 5 "a" i "b" oraz wiecznym spóźnianiem się na wszystkie ważne spotkania.