Bez internetu i ciepłej wody…

August 17th, 2007
I wcale nie byłam na obozie przetrwania ;-). Każdego roku administracja oferuje nam, w ramach dodatku do udanego wypoczynku w okresie urlopowym, kilka dni bez ciepłej wody. Niby nic, ale strasznie irytujące jest gotowanie wody kilka razy dziennie – a to kąpiel, a to mycie naczyń, a to drobne pranie. Tegoroczny okres bez ciepłej wody uświetniła awaria światłowodu  dostawcy internetu do naszego wspaniałego LANu. Chwilami modliłam się, żeby nie wyłączyli prądu.. Ciekawe jest jednak to, że na kilka dni przed wspomnianą awarią postanowiłam przez jakiś czas odpocząć od komputera, czym narobiłam sobie sporo zaległości, które niestety nie mogły zostać nadrobione w przewidzianym przeze mnie czasie z powodów technicznych.
Krótko po tym, jak internet wrócił dumnie, o czym  całe osiedle rozprawiało długo i z radością, wyjechałam na kilka dni do Gubina w celu odwiedzenia Babci i Dziadka oraz obarczenia ich moją zimową odzieżą wierzchnią, którą to z kolei dzisiaj odbiorą od Nich rodzice i zabiorą hen hen daleko, aby tam w spokoju ducha czekała sobie na nadejście właściwiej dla ich użytkowania pory roku. I na mnie. Płaszczyki będą czekać na moje przybycie – miłe uczucie, kiedy ktoś/coś czeka ;-). Tak, wychodzi na to, że rzeczy te zawiozłam z pobudek czysto egoistycznych ;-).
Dzisiaj rodzice zawitają do Polski. Na zachód. Bardzo zachód. A ja – do stolicy.
W międzyczasie Brat – oczywiście ze swoim kabaretem – Hlynur : ) – zdobył pierwsze miejsce na festiwalu "Mulatka" w Ełku.  A dzisiaj będzie walczył o "Grand Prix" – Złotą Szpilkę XXVIII Lidzbarskich Wieczorów Humoru i Satyry. Trzymajcie kciuki, bo moje dwa to może być za mało – konkurują z nie byle kim ;-).
A tymczasem pora coś zjeść :).

3 Responses to “Bez internetu i ciepłej wody…”

  1. Piotr says:

    Skoro nie wyjechałaś nigdzie na wakacje to wakacje przyjechały do Ciebie Zapałki będą na potem  ^^

  2. Barbara says:

    Justynko my tu na Itcore rekordy gadulstwa bijemy (dokładnie w poniedziałek 😉 a Ty w tym czasie odcięta od cywilizacji ? 😉 

  3. Justyna says:

    Basiu, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale po powrocie przeczytałam WSZYSTKIE wypowiedzi. Fakt, że nie dałam rady w jeden dzień, ale jednak ;-). Po tym weekendzie jakoś tak słabiej, prawda? ;-)Pozdrawiam serdecznie : ).Piotrze – śniło mi się dzisiaj, że utopiłam pudełko zapałek w kałuży – może to znaczy koniec oświecenia i teraz już będę się tylko pogrążać ;-).

RSS feed for comments on this post. And trackBack URL.

Leave a Reply

Skip to toolbar