"Daj komputerowi cukru…

June 4th, 2007
..ja tak robię." – Czyli kolejna BARDZO błyskotliwa wypowiedź w nieodpowiednim miejscu i czasie ; ).
W czwartek, pomimo braku miejsc w rejestracji, udałam się na Seminarium
techniczne dotyczące nowego, wspaniałego, wszystko mającego Windows
Server 2008. Było to pierwsze tego typu seminarium, na którym
wszystkich prezentacji wysłuchałam w uwagą – wiem, że nawet nie wypada
się przyznawać, ale na zdecydowanej większości z tych wcześniejszych co
najmniej na czas trwania jednej prezentacji się zupełnie wyłączałam. A
tymczasem miła niespodzianka – wszystko mnie bardzo interesowało,
wszystko było bardzo czytelnie i ciekawie przedstawione. Nie da się
ukryć, że część tych informacji dla studentki polonistyki po prostu
musiała stanowić czarną magię – i wcale tego nie neguję – ale słuchało
się bardzo dobrze i wiele zagadnień udało mi się ogarnąć moim
polonistycznym rozumkiem, co jest dużym sukcesem zarówno prowadzących,
jak i organizatorów – chociaż w tym wypadku grupa jest chyba dokładnie
ta sama : ). Jedną z ostatnich prezentacji prowadził Karol – sama
prezentacja była ciekawa, gorzej z przełożeniem treści na formę –
maszyna odmawiała posłuszeństwa, co Karola bardzo zestresowało. Na jego
rzucone w niebiosa pytanie w wolnym moim przekładzie brzmiące: "I co ja
mam zrobić z tym komputerem?" odpowiedziałam głośno i wyraźnie: "Daj mu
cukru.", co sala przyjęła śmiechem. Byłoby ok, ale kiedy dodałam "…ja
tak robię…" i zgromadzeni fanatycy niedoszłego Longhorna zaczęli
klaskać, myślałam, że się zapadnę w krzesełko :). I to też nic – takich
sytuacji są setki, tysiące – ale tylko moi znajomi są tak okrutni,
ażeby przypominać mi to kilka razy dziennie – "A już dzisiaj dałaś
komputerowi cukru?". Brr… 🙂
    A co do samych prezentacji – wiedza pana Nexora wprawiła mnie w
stan, kiedy właściwie ma się ochotę rzucić studia, spalić książki i
rozwiązać problemy egzystencjalne na moście Grota-Roweckiego : ).
Wydaje się, że nie ma dla niego pytań bez odpowiedzi : ). Nadal jestem
pod wrażeniem. Pan Krzysztof P. miał prezentację bardzo ciekawą, ale
zdecydowanie zbyt długą – gdyby ilość slajdów zmniejszyć z prawie 100
na około 1/4 tej liczby, mógłby dokładniej o wszystkim opowiedzieć – bo
wiedzę do tego  niezbędną niewątpliwie ma, a tak musiał szybciutko
wszystko streszczać. Cała reszta ok : ).
    Wczoraj, w sobotę, byłam na weselu kuzynki… Brr.. Złapałam
welon.. to było ukartowane, chcą mnie wydać – i nic to, że jedynie za
mąż – ja się nie dam ; ). Co ciekawe jednak, rodzina Pana Młodego
żartowała głośno, że jak to – piętnastoletnia panienka welon złapała –
na zapewnienia mojej Mamy, że mam już zdecydowanie więcej lat, a czasy,
kiedy miałam ich 15 są tak odległe, że czasem sama ich nie pamiętam,
zareagowali zdziwieniem : ). Podobno jeszcze kilka godzin później byli
w szoku – nadal sądzą, że moja Mamy żartowała ; ). Właściwie to nawet
miłe, chociaż w pierwszej chwili poczułam się bardzo, ale to bardzo
urażona : ).
    Wielkimi krokami zbliża się sesja… Czekają mnie 4
egzaminy-kobyły, z czego 3 są  kompletnie nie do zdania, a 1 może się
udać, jeśli od dziś nic innego nie będę robiła, jak uczyła się
łacińskiej gramatyki – w sumie nie jest to taki zły pomysł.
Rzeczywiście, aż sama się zachęciłam – pouczę się łaciny, ale nie za
długo, bo rano pobudka : ).
Przypomniał mi się napis na Ścieżce Filozofów w Heidelbergu, gdzie też
czasowo mieszkam. Brzmi on mniej więcej następująco "Czy już dzisiaj
filozofowałeś?". I lekka parafraza mojego autorstwa: "Czy już dzisiaj
dałeś/dałaś swojemu komputerowi cukru?". Nie? To do dzieła! : ) ("Dzień
dobry, czy jest cukier w kostkach..? Dla blaszaka.." :))
Dobranoc : ).

One Response to “"Daj komputerowi cukru…”

  1. Justyna says:

    To moja słodka (bardzo słodka) tajemnica ; ). Ale powiem tyle – wszystko zależy od humoru blaszaka – cukier jest w kostkach – jeśli komp jest smutny, wrzucam w wiatraczek i on sobie robi cukier puder… :).

RSS feed for comments on this post. And trackBack URL.

Leave a Reply

Skip to toolbar